
Odpowiedzialność karna za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji - wypadek drogowy ADWOKAT WARSZAWA
Wypadki drogowe, katastrofy komunikacyjne, naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym – to tematy, z którymi coraz częściej spotykamy się nie tylko w mediach, ale i w realiach sal sądowych. W niniejszym wpisie chciałbym przybliżyć ogólne zasady odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. W kolejnym artykule skoncentruję się już na szczegółowej analizie różnic pomiędzy wypadkiem drogowym a katastrofą komunikacyjną.
Punktem wyjścia dla odpowiedzialności karnej za typowe incydenty drogowe jest art. 177 Kodeksu karnego. Przepis ten penalizuje spowodowanie wypadku komunikacyjnego, w którym inna osoba poniosła śmierć, ciężki lub średni uszczerbek na zdrowiu. Jeżeli skutek działania sprawcy przybiera formę zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób albo dużych rozmiarów szkody majątkowej, mówimy już o przestępstwie katastrofy w ruchu (art. 173 k.k.) lub sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa jej wystąpienia (art. 174 k.k.).
W tym kontekście zasadnicze znaczenie ma to, czy doszło do naruszenia zasad bezpieczeństwa obowiązujących w komunikacji, a także – jaki był związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem sprawcy a skutkiem. Naruszenie przepisów musi mieć realny wpływ na powstanie skutku – nie każde odstępstwo od reguł ruchu drogowego rodzi bowiem odpowiedzialność karną.
W orzecznictwie sądowym podkreśla się, że odpowiedzialność karna za przestępstwo skutkowe, takie jak wypadek drogowy, możliwa jest tylko wtedy, gdy zachowanie sprawcy pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z powstałym skutkiem. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 maja 2019 r., sygn. akt V KK 227/18, jeżeli do powstania skutku przyczynia się również pokrzywdzony, sąd obowiązany jest zbadać stopień naruszenia reguł bezpieczeństwa przez obie strony. Odpowiedzialność może zostać ograniczona lub nawet wyłączona, jeśli zachowanie sprawcy – na tle przyczynienia się innej osoby – nie miało kluczowego znaczenia dla zaistnienia skutku.
Warto jednocześnie zaznaczyć, że pojęcie „ruchu lądowego” nie ogranicza się wyłącznie do dróg publicznych. Odpowiedzialność karna może obejmować zdarzenia mające miejsce np. w strefie zamieszkania czy na osiedlowym parkingu. Z drugiej strony – incydenty, które mają miejsce na prywatnym terenie, wyłączonym z ogólnodostępnego ruchu (np. zamknięte podwórko), nie zawsze mieszczą się w zakresie przepisów o bezpieczeństwie w komunikacji. Niemniej jednak i w takich sytuacjach odpowiedzialność cywilna może okazać się nieunikniona.
W zakresie czynów z art. 173–177 k.k. sprawcą przestępstwa może być każda osoba – nie tylko kierowca. Mamy tu do czynienia z przestępstwami powszechnymi. Sąd Najwyższy wielokrotnie potwierdzał, że odpowiedzialność może ponosić również osoba, która – choć sama nie prowadziła pojazdu – nakłoniła do jazdy w stanie nietrzeźwości lub świadomie naruszyła zasady bezpieczeństwa w inny sposób. Zdarza się, że odpowiedzialność ponoszą osoby wykonujące zawody techniczne – np. dróżnicy kolejowi, dyspozytorzy czy projektanci dróg – jeśli ich działanie lub zaniechanie pozostaje w związku przyczynowym z wypadkiem.
Wymiar kary za wypadek drogowy zależy bezpośrednio od skutków zdarzenia. Za „zwykły” wypadek, skutkujący uszczerbkiem na zdrowiu, grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli następstwem jest śmierć lub ciężki uszczerbek – kara sięga od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. W przypadku katastrofy komunikacyjnej – odpowiedzialność jest jeszcze poważniejsza. Za nieumyślne spowodowanie katastrofy grozi kara do 5 lat, a za umyślne – nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Jeżeli skutkiem katastrofy będzie śmierć lub poważne obrażenia wielu osób, kara może wynosić do 12 lat (przy działaniu umyślnym) albo do 8 lat (w przypadku nieumyślności).
Szczególnie surowo traktowani są sprawcy działający w stanie nietrzeźwości. Zgodnie z art. 178 § 1 k.k., w takich przypadkach sąd podwyższa dolną i górną granicę ustawowego zagrożenia karą o połowę. Jeszcze bardziej rygorystyczne konsekwencje grożą osobom, które spowodowały wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub ciężkimi obrażeniami ciała w stanie nietrzeźwości – zgodnie z art. 178 § 1a k.k., minimalna kara wynosi wtedy odpowiednio 3 lub 5 lat pozbawienia wolności, a maksymalna może sięgać nawet 20 lat.
Oprócz kary pozbawienia wolności sąd może również orzec środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wbrew pozorom, nie jest to środek automatyczny – sąd musi ocenić, czy sprawca rzeczywiście nie daje gwarancji bezpiecznego uczestnictwa w ruchu drogowym. Jak wskazuje się w doktrynie, np. w komentarzu do Kodeksu wykroczeń pod red. P. Daniluka (SIP Legalis, 2023), orzeczenie zakazu może być uzasadnione m.in. w przypadku recydywy drogowej, ucieczki z miejsca wypadku czy nieudzielenia pomocy ofierze.
Na marginesie należy wspomnieć o wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 czerwca 2024 r., sygn. SK 22/21, który uznał, że przepis art. 42 § 3 k.k. w zakresie, w jakim nakładał na sąd obowiązek orzeczenia dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, narusza konstytucyjne prawo do sprawiedliwego procesu. Orzeczenie to oznacza, że sądy muszą mieć możliwość oceny, czy dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów jest proporcjonalny do stopnia winy sprawcy i charakteru popełnionego czynu.
Reasumując, odpowiedzialność karna za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji ma wieloaspektowy charakter. Kluczowe znaczenie mają tutaj dowody, ocena związku przyczynowego oraz precyzyjna analiza naruszonych reguł ostrożności. W praktyce nie każda sprawa prowadzi do skazania – zwłaszcza tam, gdzie dochodzi do współprzyczynienia się pokrzywdzonego lub wątpliwości co do stopnia zawinienia sprawcy. Dlatego też każda osoba podejrzana o popełnienie przestępstwa komunikacyjnego powinna możliwie szybko skorzystać z pomocy adwokata. Dobrze przygotowana linia obrony może decydować nie tylko o treści wyroku, ale o całej przyszłości oskarżonego.
adwokat Maciej Płacheta
tel. 696599733