
Czy sąd zawsze musi orzec przepadek pojazdu za jazdę po alkoholu?
Jazda w stanie nietrzeźwości to przestępstwo, które polski ustawodawca traktuje z pełną surowością. Nowelizacje Kodeksu karnego, wprowadzone w ostatnich latach, w znacznym stopniu zaostrzyły odpowiedzialność karną za to przestępstwo – nie tylko poprzez kary więzienia czy zakazy prowadzenia pojazdów, ale również przez obowiązek orzeczenia przepadku pojazdu mechanicznego.
Zgodnie z art. 178a § 5 Kodeksu karnego, przepadek pojazdu mechanicznego ma charakter obligatoryjny, o ile zawartość alkoholu we krwi przekracza 1,5 promila lub 0,75 mg/dm³ w wydychanym powietrzu. Sąd jest zobowiązany do orzeczenia przepadku pojazdu, którym kierował nietrzeźwy sprawca – pod warunkiem, że pojazd należał do niego. Jeżeli kierowca prowadził cudzy pojazd, sąd orzeka przepadek jego równowartości.
Co jednak istotne – przepis ten zawiera pewną furtkę. Brzmi ona: „Sąd może odstąpić od orzeczenia przepadku, jeżeli zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami.” W praktyce oznacza to, że nie w każdej sytuacji orzeczenie przepadku jest nieuniknione – choć taka możliwość występuje niezwykle rzadko.
W judykaturze i praktyce sądowej pojęcie „wyjątkowego wypadku” interpretowane jest rygorystycznie. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 października 2023 r., sygn. akt IV KK 284/23, podkreślił, że „wyjątkowość okoliczności musi mieć charakter indywidualny, niepowtarzalny, a ich łączna ocena prowadzić musi do wniosku, że orzeczenie przepadku byłoby rażąco nieproporcjonalne.” Oznacza to, że nie wystarczy brak wcześniejszej karalności czy nawet fakt, że pojazd służy do dojazdu do pracy. Sąd musi mieć do czynienia z zespołem okoliczności, które realnie wskazują, że przepadek pojazdu dotknie osoby trzecie – np. dzieci, osoby chore, starsze – i w efekcie będzie środkiem nadmiernie dolegliwym.
Przykład takiej sytuacji możemy znaleźć w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Okręgowy w Oławie. W wyroku z dnia 24 stycznia 2024 r., sygn. akt IV Ka 5/24, sąd II instancji uchylił orzeczenie o przepadku samochodu, uznając, że orzeczenie takie – wobec faktu, że oskarżony wraz z żoną opiekuje się dorosłym synem z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu znacznym – byłoby karą nie tyle dla sprawcy, co dla jego rodziny. Sąd podkreślił, że auto było niezbędne do codziennego funkcjonowania rodziny, a jego utrata w praktyce uniemożliwiłaby sprawowanie opieki nad chorym synem.
Warto zaznaczyć, że ciężar dowodu w zakresie istnienia tych szczególnych okoliczności spoczywa na obronie. To obrońca musi przedstawić sądowi nie tylko argumenty, ale również dowody – zaświadczenia lekarskie, opinie psychologiczne, dokumenty potwierdzające sytuację rodzinną i majątkową, które wykazują wyjątkowość konkretnego przypadku. Należy przy tym pamiętać, że sąd zawsze rozstrzyga in concreto, oceniając każdy przypadek indywidualnie i z pełnym uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego.
Wnioski? Choć przepadek pojazdu po jeździe pod wpływem alkoholu wydaje się nieuniknioną konsekwencją, to istnieją sytuacje, w których możliwe jest odstąpienie od tej sankcji. Warunkiem jest jednak realna, wyjątkowa i dobrze udokumentowana sytuacja życiowa sprawcy, która czyniłaby orzeczenie przepadku środkiem nadmiernie surowym. W takich przypadkach kluczową rolę odgrywa odpowiednio przygotowana obrona – dlatego warto możliwie szybko skonsultować swoją sprawę z doświadczonym adwokatem.
Pomoc prawna w tym zakresie może nie tylko uchronić majątek, ale również zapobiec skutkom, które mogłyby odbić się na osobach trzecich – niewinnych, lecz zależnych od oskarżonego. To właśnie ich sytuacja może – w wyjątkowych przypadkach – skłonić sąd do zastosowania wyjątku, przewidzianego przez ustawodawcę.
adwokat Maciej Płacheta
tel. 696599733